Czy wiecie, że już nie tylko mariny, ale i boje cumownicze możecie rezerwować przez Internet?

Gdzie? Na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych na Karaibach.

Poczytajcie wpis autorstwa Tomasza Bednarczyka na temat boi cumowniczych na tym akwenie. Niniejszy artykuł skupia się przede wszystkim na opisie boi cumowniczych, stosowanych na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Pominięte tu zostały np. kwestie związane z technikami samego cumowania.

Każdy żeglarz powinien zadbać o bezpieczny postój swojego jachtu, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Poza portem i mariną przy odpowiedniej, spokojnej pogodzie (zafalowanie akwenu, siła i kierunek wiatru) może on również zdecydować się na rzucenie kotwicy lub na stanięcie na boi cumowniczej (mooringu).

Boje cumownicze ustawiane są zwykle w miejscach popularnych turystycznie. W porównaniu do typowego kotwicowiska pozwala to na zagęszczenie ilości jachtów na danym obszarze. Ustawione na głębokiej wodzie (np. powyżej 30 metrów) lub/i nad niepewnym do kotwiczenia dnem (np. głazy, żwir, roślinność podwodna), bywają jedyną rozsądną alternatywą do zacumowania jachtu. Wykorzystanie boi, przy zakazie kotwiczenia, chroni również dno morskie przed degradacją. Praktyka ta stosowana jest np. na terenach objętych parkami narodowymi. Niezależnie od tego, czy jest to park narodowy, czy nie, kotwiczenie pośrodku akwenu z bojami, a także w jego bezpośrednim sąsiedztwie jest zabronione, choćby ze względów bezpieczeństwa. Mam tu na myśli sytuację,  w której przy zmianie kierunku (ale również i siły) wiatru, jachty stojące na kotwicach przesuwają się zwykle po większych promieniach, niż te na bojach grożąc ich wzajemną kolizją.

Na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych zasadniczo obowiązuje system trzech kolorów w oznakowaniu boi do cumowania. Poniżej również dodatkowe podpowiedzi, które w praktyce zebrałam w lutym 2020.

 

Boje białe z niebieskim poprzecznym paskiem, w kształcie kuli

Służą zasadniczo do cumowania w porze nocnej, aczkolwiek można również zacumować do nich w porze dziennej. Opłaty za postój na tych bojach zbierane są zwykle wieczorem (podpływa obsługa), kiedy wiadomo będzie, że zaplanowaliśmy na nich postój na noc. Dla większości typowych jachtów czarterowych opłata za takie cumowanie wynosi 30 USD (dla porównania – w marinie wraz z prądem i wodą sięga 150 USD). Jak już zapłacicie, nie zapomnijcie poprosić o pokwitowanie.

 

Boje białe z niebieskim poprzecznym paskiem, w kształcie kuli
 

Boje czerwone z żółtym poprzecznym paskiem, w kształcie kuli

Ten rodzaj boi ustawiany jest zazwyczaj w miejscach nie w pełni osłoniętych od zafalowania (w tym od fali odbitej i przybojowej) i wiatru, stąd w trosce o bezpieczeństwo (jak również i komfort) oraz na podstawie różnych doświadczeń, przy mniej spokojnej pogodzie zastanówmy się dwa razy, zanim zdecydujemy się na postój w takim miejscu na boi.

 

Boje czerwone z żółtym poprzecznym paskiem, w kształcie kuli
 

Boje pomarańczowe, w kształcie gruszki

Boje te stoją samodzielnie lub zostały dostawione wśród boi białych. Cumujemy na nich na postój nocny, ale tylko po wcześniejszej rezerwacji poprzez stronę internetową lub aplikację BoatyBall.com

To absolutna nowość ostatnich lat, może nie tylko na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych na Karaibach. W szczycie sezonu (styczeń, luty) od godz. 07:00 każdego dnia rano odbywa się na nie internetowe polowanie rezerwacyjne.  Zrobiona rezerwacja ważna jest do godz. 12:00 w południe następnego dnia. Jeżeli zobaczysz taką wolną przed dziobem, to bez rezerwacji (no i opłaceniu z góry) nie powinieneś na niej cumować, bo może się okazać, że np. już po zachodzie słońca, inny kolega żeglarz grzecznie zapuka o Twój kadłub prosząc Cię o odcumowanie, gdyż to on rano ją już opłacił.

Mniej stresu i wyścigu na wakacjach? Autorzy serwisu BoatyBall.com zadbali również o inne ułatwienia dla żeglarzy jak prognoza pogody, planowanie trasy i inne.

 

Boje pomarańczowe, w kształcie gruszki
 

Boje na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych na Karaibach zakończone są długimi na około 3 metry linami-wąsami (wystarczająco długie, aby je zahaczyć i unieść bosakiem z dziobu do góry), pływającymi na powierzchni wody (często dzięki unoszącym je koralikom np. ze styropianu) zakończone kauszą (zwykle plastikową), czyli pętlą. Tak na marginesie – to przez nią przeprowadzamy nasze cumy z jachtu – najlepiej dwie niezależne, każda na biegowo do osobnych knag dziobowych (na katamaranach do osobnych kadłubów dla stabilizacji), pozostawiając na każdej około 2-3 metry luzu, ale to już temat rzeka, na osobne opracowanie.

Stopy wody i bezpiecznych postojów,
Tomasz Bednarczyk